Geoblog.pl    JestemTu    Podróże    ucieczka do Azji    Siem Reap
Zwiń mapę
2010
04
kwi

Siem Reap

 
Kambodża
Kambodża, Siem Reap
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10710 km
 
Pierwszy raz w Kambodzy :) W samolocie byem jedynym polakiem :( dominowala jakas niemiecka wycieczka.

Na poczatku bardzo przyjemne lotnisko, zadnego problemu, ze nie mam ani wizy, ani zdjecia :) Wiza kosztuje standardowo 20$ + 1$ za skanowanie zdjecia z paszportu. Tak jak w Tajlandii na granicy robione jest zdjecie, nowoczesna technika, ale...

...no wlasnie... w rzadku siedzi 8 urzenikow, kazdy bierze do reki moj paszport, jeden cos stepluje inny wkleja wize, normalnie linia produkcyjna :) na koncu pan oddaje mi paszport i moge przekroczyc granice.

Przy kontroli paszportowej okazuje sie ze na dokumencie ktory musialem wypelnic przed wjazdem nie wpisalem nr wizy... bo skad mialem go wpisac, skoro wize dopiero dostalem. Pna na granicy strasznie kreci nosem, biore karteczke zeby dopisac cyferki, wyciagam pioro kulkowe za 5zl, ktore budzi niezwykly zachwyt obslugujacego mnie funkcjnariusza. :) Czlowiek daje wyrezne znaki, abysmy zaminili sie na dlugopisy :) Dal mnie zaden to problem, wiec daje mu je, a on zachwycony sam wpisuje cyferki na dokument... co za kraj skoro nawet urzednika na granicy trzeba przekupic dlugopisem.

Ok. zabieram plecak ide przed lotnisko, gdzie czeka tlumek naganiczy, dogaduje sie z jednym z nich na transport do miasta (2$) kupuje bilet w kasie... bo tu wszystko co turystyczne nalezy do jakiejs korporacji... jedziemy.

Bardzo przyjemnie jedzie sie z plecakiem na skuterze :) Ucinam sobie mila pogawedke z moim kierowca. Nie jestem wybredny wiec decyduje sie na pierwszy hotel, do ktorego mnie przywieziono - 13$ za noc w pokoju z klimatyzacja i darmowy internet (to inna sprawa, ze w zasadzie nie dziala). Jedziemy na wycieczke po miescie noca. Omijamy ulice turystyczne i jedziemy zobaczyc jak zyja i bawia sie tubylcy. Jest niedziela, a to dzien kiedy spotykaja sie wieczorem za miastem. Moj kierowca prosi tylko abym schowal aparat.... ciekawe dlaczego :) Jedziemy do lokalnej kanjpki, gdzie wypijamu z moim kierowca po 2 piwa, po czym odwozi mnie do hotelu. Gosc wydaje sie ok, wiec umawaimy sie na nastepny dzien o 5:00 rano na transport do swiatyni na wschod slonca....

Kiedy ja sie wreszczie wyspie...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
JestemTu
On W Drodze
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 14 wpisów14 0 komentarzy0 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
29.03.2010 - 06.04.2010